Pomylili Pawbeatsa z Kubańczykiem. Nazwali go na dodatek raperem

Pawbeats zorganizował ostatnio wydarzenie, które odbiło się szerokim echem w mediach. Lokalna gazeta, opisując je, pomyliła go z Kubańczykiem. Producent, tak jak zwykle, nie przeszedł obok tego obojętnie.
Pawbeats i Kubańczyk, fot. Instagram/@pawbeats

Pochodzący z Bydgoszczy muzyk słynie z ogromnego dystansu do siebie i swojej twórczości. Nic więc dziwnego, że jego ostatni koncert dał jego fanom kolejną dawkę humoru, zwłaszcza że lokalna gazeta pomyliła go z towarzyszącym mu na scenie Kubańczykiem.

Pawbeats dał spektakularny show w Bydgoszczy

W miniony piątek Marcin Pawłowski zagrał koncert w rodzimej Bydgoszczy, organizowany w ramach promocji jego nowej płyty pt. "DZIENNA". Podczas wydarzenia na scenie towarzyszyli mu Kubańczyk, Roksana Węgiel i... Zbigniew Stonoga. Koncert zwieńczyło oficjalne wręczenie Pawbeatsowi złotej płyty za album "NOCNA".

Pawbeats pomylony z Kubańczykiem. Muzyk już zareagował

Lokalna prasa w poniedziałek zaczęła rozpisywać się na temat koncertu Pawbeatsa w Bydgoszczy. Wydarzenie postanowił zilustrować także "Express Bydgoski", ale redaktorzy poniedziałkowego wydania popełnili ogromną wpadkę. Na zdjęciu Pawłowski został bowiem podpisany jako... Kubańczyk. Na dodatek został nazwany raperem, co jest nieprawdą, ponieważ Pawbeats zajmuje się produkowaniem muzyki.

Uwaga, ranking raperów. Pawbeats fajny taki w okularach, miejsce pierwsze – skomentował kąśliwie producent.

To nie wszystko, bowiem Marcin postanowił kontynuować "robienie sobie beki", ustawiając na zdjęciu profilowym na Facebooku fotografię przedstawiającą Kubańczyka.

Wybrane dla Ciebie

Zobacz także

Długo przynosił nieszczęście naszej reprezentacji. Jego zła passa dobiegła końca
To przez niego przegramy z Estonią? "Jeszcze nigdy Polska nie wygrała, gdy byłem na trybunach"
Pawbeats w kolejnym porannym show. Wyszło jak zawsze. Niewiarygodne, co powiedział
Obiecał fanom, że powie to słowo w "Dzień dobry TVN". I naprawdę to zrobił!

Gorący temat

Krzysztof Cugowski ma głodową emeryturę. "Będę musiał śpiewać do śmierci"
Krzysztof Cugowski opowiedział niedawno o niskiej emeryturze, jaką wyliczył mu ZUS. Artysta uważa, że świadczenie wypłacane przez instytucję nie pozwala mu nawet na pokrycie podstawowych potrzeb. Czyżby muzyk nie zadbał zawczasu o swoją przyszłość?

Reklama

Najnowsze wpisy

Nie przegap

Reklama